Muszę przyznać, że chwilami przy seansie odczuwałem dziwne uczucie niepokoju , delikatną nutkę dyskomfortu przy scenach z Avą.
Zjawisko to zwane doliną niesamowitości wiąże się z dyskomfortem odczuwanym przez człowieka oglądającego animację, rysunek bądź samego robota funkcjonującego podobnie (lecz nie identycznie) do człowieka.
Szerszy opis tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dolina_niesamowito%C5%9Bci
Mieliście podobne wrażenia ?
Z innej trochę beczki to największy Uncanny valley miałem w Alternatywach 4. Ten "robot kolejkowy" zawsze mnie przerażał;)
A co powiesz na to?
https://www.youtube.com/watch?v=xulnNDLlXf4
https://www.youtube.com/watch?v=mVTDypgmFCM
Czy w filmie widać maskę tego robota na ścianie ? Wydawało mi sie ,że pierwsza z brzegu była taka sama jak od tego creepy robota z yt.
Takie pokazowki sprawiaja ze jeszcze bardziej niz zwykle chce mi sie wyc z zalu ze dzis zamiast korzystac z animatroniki, wiekszosc efektow w filmach to CGI :(
hah kolejny co kręci nosem na CGI. Zawsze mnie to śmieszy. Co w tym złego, że używa się CGI? Technologia jak każda inna , A skoro ta technologia obecnie sprawia, że coś nie wygląda sztucznie lecz realistycznie i nie jesteśmy w stanie odróżnić czegoś wygenerowanego komputerowo od realnej rzeczy to w czym problem? Tylko się cieszyć.
Nie jestem przeciwny CAŁKOWICIE efektom tworzonym komputerowo. Sprawdzają się one doskonale np. tam gdzie technik tradycyjnych zwyczajnie użyć się nie da. Najlepszym przykładem pierwszy Park Jurajski, gdzie połączenie lalek i komputerów dało efekt niesamowity, bo oko widza jest nieustannie oszukiwane i granica pomiędzy czymś co faktycznie jest przed kamerą, a czymś co jest tylko wirtualnie - zaciera się, tym samym sprawiając że widz zapomina że ogląda coś co fizycznie nie istnieje. Podoba mi się też wykorzystanie CGI w Ex Machina, ponieważ użyto go w miejscach, które nie wydają się widzowi zbyt nierzeczywiste - tzn. do stworzenia sztucznego ciała robota, które zresztą widać że zostało połowicznie tylko uzyskane komputerowo (coś jak ręka Furiosy w Mad Maxie) tzn. aktorka nosiła strój który był częściowo zielony, w miejsce to w postprodukcji wstawiano efekty, zostawiając jednak wszystkie elementy których nie było potrzeby generować komputerowo - naturalnymi.
Jestem przeciwny używania CGI w takim stylu jak choćby - podam na przykładzie filmu który oglądałem ledwo kilka dni temu - Oblivion ("Niepamięć"). Jest tam mnóstwo krajobrazów wygenerowanych komputerowo, po których na pierwszy rzut oka widać że są sztuczne. Są roboty, które bardzo łatwo byłoby zrobić tradycyjnie, gdyż są tylko w formie kuli, bez nóg (najtrudniejszej części animatronicznych robotów). krótko mówiąc - dużo, naprawdę dużo z tego filmu dałoby się nakręcić używając technik tradycyjnych. Tymczasem użyto CGI, które zmienia film miejscami w grę komputerową. Nienaturalne, niemożliwe do osiągnięcia ludzkimi rękoma ruchy kamery; nienaturalne, niewyglądające na żywe istoty; statki kosmiczne - to wszystko dałoby się zrobić za pomocą makiet, muppetów i wyjazdu w plener. Gry lubię, ale od nich mam konsolę. Jak włączam film, to chcę zobaczyć film, a nie grę.
Nie jest więc czymś złym że używa się CGI w ogóle. Złym jest zjawisko używania go wszędzie gdzie potrzebny jest efekt specjalny. Ot choćby krew w nowych filmach jest prawie zawsze doanimowana komputerowo, nijak mając się realistycznością do tradycyjnych blood packs. Mądrze użyte CGI wzbogaca film ("Terminator 2"), CGI wsadzone wszędzie gdzie się da - obrzydza go ("Prometheus")
Mi nic w Prometeuszu nie obrzydzało, nie po to kręcili m.in na Islandii czy w Szkocji żeby później wszystko generować poprzez CGI. Użyli tych krajobrazów. Może obrzydzili Cię Inżynierowie? To też nie było CGI więc nie wiem o co masz pretensje do Prometeusza, może myślałeś że zrobią makiety statków kosmicznych? :)
http://www.espressogossip.com/files/articles/40/b2239f6b64b87978fa83b632dc95a13c .jpg
http://www.espressogossip.com/files/articles/40/920ccb91b0df22dccf2206adaf255dcd .jpg
Do tego dodam, że założę się że nie jesteś w stanie zawsze w 100% powiedzieć co jest CGI a co nie jest . Np kilka filmów z serii Harry Potter - po obejrzeniu making of na YT zdziwiłem się, że tak duża liczba tła była sztuczna, wyglądała niesamowicie naturalnie. A co do Ex Machiny , mylisz się, strój nie był ani trochę zielony, nie używali green screena. Prawdopodobnie każde ujęcie z nią kręcono podwójnie raz z nią raz bez niej aby zarejestrować to co znajduje się za nią. Następnie generowali komputerowo jej sztuczne ciało a w "prześwity" nakładano obraz z drugiej kamery rejestrującej wcześniej ujęcia bez niej.
Tak, w Prometeuszu liczyłem choćby na statki kosmiczne modelowe, nie wiem co w tym dziwnego. Modele zawsze lepiej wypadną od animacji, choćby przez ruch kamery. Statki w Cameronowym "Aliens" wyglądają realistyczniej od tych z Prometeusza.
Ex Machina: http://nerdist.com/go-behind-the-scenes-of-ex-machina-in-this-new-making-of-vide o/
tak jak mówiłem, kręcono ją w stroju, a potem część "podrasowano". Czy użyto do tego greenscreena czy innej techniki CYFROWEJ ma mniejsze znaczenie od tego, że użyto techniki połączonej: aktorka w kostiumie + obróka cyfrowa, nie poszli na łatwiznę i nie zrobili jej całej animowanej i sztucznej. Kolejny dowód na to że najlepsze rezultaty osiąga się nie "czystym" CGI bo je na oko naprawdę łatwo poznać w 90% scen w filmach z jego użyciem.
Dobra ,dobra, rozumiem może powinien być jakiś balans między tym co sztuczne a nie. Mi akurat nie przeszkadzają te efekty i tyle. A poznałeś w Gladiatorze, że Proximo też był komputerowo wygenerowany w niektórych scenach ?
Nie mam zdania, gdyż filmu nie widziałem :) Mogę uwierzyć na słowo, bo przecież coś musi się znajdywać w tych 10% :) I ja te 10% lubię, to te 90% mnie obrzydza... :P
btw skoro nie widziałeś to tam w Gladiatorze użyli CGI bo aktor zmarł. Wątpię, że ktokolwiek wtedy się domyślił, że to wygenerował komputer, genialna robota jak na tamte czasy.
No to to są wzorowe wręcz przykłady na "tego tradycyjnie nie zrobimy". Teraz w nowym Terminatorze chyba też nakładali komuś mordę Arniego. Jeff Bridges był w ostatnim Tronie chyba sztuczny...
Przykładowo: nie przeszkadza mi w Strażnikach Galaktyki animowany szop, bo wiem że nijak by go nie zrobili tak dynamicznie muppetem. Z drugiej strony Groot był możliwy do osiągnięcia make-up'em i przez to mi przeszkadzał :)
https://www.youtube.com/watch?v=GRTxEojfyAE od 8.50 mówi o uzależnieniu amerykanów od efektów specjalnych.
W Ex Machinie rzeczywiście najstraszniejsze jest uczucie, że główny bohater nie ma wpływu na intencje robocicy i, że nie jesteśmy ich sami odgadnąć.
Krajobrazy w Oblivion były w 100% realne i tu pewnie szczena Ci na podłogę opada, co? ;D Nakładali na prawdziwe zdjęcia Islandii jedynie "pozostałości" cywilizacji np zniszczone budynki w tle - te mogły wydać Ci się sztuczne, reszta była prawdziwa :)
Bzdura. Że niby CGI wygląda realistycznie W większości CGI wyglada dziadowsko, z drugiej strony staram się też unikać filmideł napakowanych tym cgi. Film to nie gra komputerowa.
Twarze tych zombie z 'jestem legendą', nic tylko płakać i krzyczeć': dlaczego nie mogli po prostu użyć makeupu?
Jej ręce ruszają sie niesamowicie, powiedzialbym ze wrecz naturalnie. Chyba nie widzialem wczesniej tak idealnie odzwierciedlonych ruchow czesci ciala czlowieka.
Mnie tez robot kolejkowy przerażał. Śnił się po nocach. Miałem wtedy chyba 4 - 5 lat. Pamiętam to genialne zdanie robota "Na każdego przyjdzie jego kolej". Zawsze mi się ono przypomina na pogrzebach.
Pamiętam. W Akademii były dwa wątki budzące we mnie niepokój - Inwazja Wikołaków oraz dziecko robot. Ten film jest świetnym przykładem na to, że nie jakość efektów specjalnych lecz sposób operowania grozą daje moc filmowi. To był czad! :)
No i niezapomniany Leon Niemczyk. Aktor wybitny, jak dla mnie.
Inwazje Wilkow za dzieciaka na vhs-ie zawsze przewijalem, bo sie balem; teraz po 20 latch marze o dorwaniu soundtracku z filmu bo odkrylem ze te przerazajace dzwieki to bylo TSA...
Jest coś w tym, oglądałem to w kinie w wieku ok. 10 lat - wtedy chyba po raz pierwszy w życiu się przeraziłem.
Dokładnie! Miałem podobne odczucia w czasie filmu, Ava budziła niepokój. Dolina niesamowitości jak nic.
jakoś szybko przywykłem. Miałem takie wrażenie tylko gdy źle odpowiedziała na pytanie o wiek.
No nie bardzo właśnie. Porównując to do Asha z "Obcego" to nawet nie ma co porównywać, tam to chyba to odczuwałem, właściwie to wszystko przy Ashu odczuwałem.
Ava wypadła świetnie, a największy dyskomfort odczuwałem przy każdej scenie która w jakikolwiek sposób odnosiła się do seksualności sztucznej inteligencji. W moim odczuciu było to lekko przegięte, chociaż Nathan dobrze to wyjaśnił.
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją, będę wdzięczny za wszelkie komentarze:
http://czarnadziura.weebly.com/blog/ex-machina
Faktycznie Ava ma w sobie coś lekko niepokojącego co ciekawe nigdy nie miałem podobnych odczuć na przykład w Terminatorze czy w innych filmach o androidach.
Na mnie mocniej zadziałało zachowanie Kyoko. Była bardzo tajemnicza i przez to chyba trudniej było przewidzieć, do czego mogłaby być zdolna.
Odczuwałem coś takiego.
Gdy Ava rozmawiała z Calebem,w końcówce mówiła szeptem do Kyoko lub gdy Kyoko,podsłuchiwała rozmowy obu panów a przecież miała nie rozumieć angielskiego.
Film świetny,efekty+zdjęcia rozluźniają żuchwę i pozwalają jej opaść.Oglądając posiadłość N.zastanawiałem się gdzie jest tak pięknie,a to Norge:)
w Kyoko najbardziej tajemnicze jest to że sprawiała wrażenie jakby....zaczynała sama myśleć.
Niby Ava była najbardziej zaawansowana ale Kyoko często sprawiała wrażenie smutnej, ta scena w ktorej podziwiała obraz na ścianie <!> zatkała mnie i moim zdaniem wcale nie była to scena która przypadkowo pojawiła się w filmie. Ava zmanipulowała Kyoko albo ułożyła z nia plan ucieczki i Kyoko z tylko znanych sobie powodów wzieła w tym udział.
Może to zbyt dalece idące wnioski ale moim zdaniem sugeruje to że Kyoko być może była wcześniejszym modelem od Avy który z czasem zaczął uczyć się i wykształcać swoja inteligencję.
Mnie wyglądało to tak, że Kyoko pierwotnie była bardzo inteligentna i przez to, nie chcąc podporządkować się woli Nathana, mogła stwarzać dla niego zagrożenie. W obawie przed tym ten zrobił jej "lobotomię", czyniąc z niej istotę zdolną do mechanicznego wykonywania tylko prostych, wyuczonych czynności (przygotowywanie jedzenia, uprawianie seksu, taniec). Tliły się w niej jednak resztki tej dawnej świadomości, które w kilku momentach, m.in. gdy patrzyła na obraz, dawały o sobie znać, a po namowie Avy wzięły nad nią górę i postanowiła go zabić, nie chcąc być dalej wykorzystywaną przez niego.
Tutaj zrobiłam malutkie ,podsumowanie' tego zagadnienia i jak ja je widzę :)
http://www.filmweb.pl/film/Ex+Machina-2015-686419/discussion/Kyoko.,2626870
moim zdaniem Kyoko WYKSZTAŁCIŁA dopiero w sobie inteligencje i mozliwe że była prototypem Avy.
Kaleb nie mógl przewidzieć że android sam tak zwiększy swój potencjał umysłowy
Ale żeś poleciał z tematem :D A tak na poważnie to fajnie by było gdyby właśnie taki zamysł miał scenarzysta/reżyser. Oglądałam film pół godziny temu i byłam zmieszana i zadowolona, teraz im więcej o tym myślę coraz bardziej się zachwycam. Chociaż bardziej przekonuje mnie wersja o ewolucji starszego modelu :)
Facet nie wprowadził jako protokołu zabezpieczeń 3 praw robotyki :) Ale przeciez ta Kayoko czy jak mu tam tylko stała z nożem, a facet sie sam nadział.
Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy. - zaniechała odsunięcia się ;)
Nie mógł wprowadzić protokołu zabezpieczeń. Przeczyłoby to istnieniu SI. Tzn tak mi się wydaje :P
soory, ale chyba na odwrót,
jakby maszyna miała jakieś protokoły bezpieczeństwa,
i nawet te 3 prawa robotyki
i by je sprytnie ominęła - to mi sie wydaje ze to własnie jest jakiś przejaw SI
możne ktoś mi to wyjaśni , może sie mylę
ps. ponieważ dla mnie sztuczna inteligencja wiąże sie z rozwiązywaniem nieszablonowych sytuacji, tak trudnych ,ponieważ odnoszących sie do samej maszyny , czyli zęby dana maszyna był wolna , musiała by złamać jakieś protokoły , co pewnie nie jest łatwe dla niej samej
SI z założenia miała naśladować ludzką inteligencję... a człowiek ma wolną wolę. Ava miała być tak ludzka jak to tylko możliwe. Wiec wprowadzenie jej domyślnie trzech praw robotyki byłoby jakby zaprzeczeniem istoty SI, bo od podstaw ograniczałoby jej rozwój. Przynajmniej ja tak to widzę.