Film jest na maxa niedopracowany technicznie, ma nieco infantylny humor i głupiutką fabułę - ale właśnie dlatego jest taki dobry. W dodatku jeszcze umięśniony Arnold i wszystkie głupkowate teksty jakie rzuca ze swoim austriackim, niewyraźnym akcentem (w ogóle wyglądało na to, że niektóre zdania chyba czytał z kartki) i jeszcze ta grecka muzyka przewijająca się w tle przez cały film. Wszystko jest tutaj na maxa niedopracowane, nawet nie usunięto sceny, w której Arnold potyka się idąc po chodniku (chyba, że to celowo było, hehe), dziecinny lub infantylny humor np. z przebranym niedźwiedziem albo sprzedawcą hot dogów, który biegł przez całe miasto aby klientowi położyć jakiś farsz na bułkę no i jeszcze ta scena na końcu z latającym Żydem. MIAZGA! Jako wierny fan Arnolda zasłużenie wystawiam ocenę 7/10 - być może nieco zawyżam ocenę, ale ja na tym filmie bawiłem się przednio. Ostatni raz widziałem go jakieś 15 lat temu i wówczas film nie bawił mnie tak jak dziś. Chyba im starszy jestem to tym debilniejsze sceny potrafią mnie rozbawić. Miło było dziś obejrzeć ten film po latach na antenie TV Puls.