... wszyscy przez cały film spodziewają się, że kapitan Korczak grany przez Kondrata rozpęta aferę i wymiecie ten układzik ... a ten, jak nigdy nic, na koniec ... pięknie donosi dyrektorowi, kto, o co i dlaczego na niego zeznał ! To najsmutniejsza konstatacja z tego filmu ... nawet śmierć, niby skrzywdzonego, a w rzeczywistości utopionego w aparacie konformisty Ratajczaka robi zdecydowanie mniejsze wrażenie.