Spisała się świetnie jako Wednesday, ale bez przesady z tym rankingiem. To nie była wybitnie zniuansowana psychologicznie postać, nie miała wielu mocnych emocjonalnych scen. Tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że te wszystkie rankingi to po prostu konkurs popularności.
Nie rozumiem tego całego zachwytu nad nią. Zwykła aktorka bez wyrazu która zagrała w jakimś kolejnym netflixowym gniocie.
Tragedia.
Ot, cała tajemnica leży w wyglądzie - dziewczyna ma nieprzeciętną urodę. Simpy/stulejarze podbijają jej popularność. Niedługo znajdzie się następna młoda i ładna aktorka, która ją przygasi, a stado niewyżytych dziadków znajdzie inny obiekt do masturbacji.
Totalnie aseksualna, wątpliwej urody dziewucha, bez specjalnych umiejętności aktorskich. W dodatku po sukcesie Wendesday zmanierowana i irytująca. Kolejna pozerka